środa, 22 czerwca 2016

Kościół Matki Bożej Dobrej Rady w Miedzeszynie (Warszawa)

Rekreacyjnie toczyłam koła roweru po, wydawało mi się, że znanej mi okolicy. Powinnam jechać prosto ulicą Przewodową, skoro jednak znam jej pierzeje dość dobrze, stwierdziłam „a co mi tam, skręcę w Mozaikową”. Minęłam Przyjemną, wjechałam w Szafirową, niby jechałam ale coraz bardziej nie wiedziałam dokąd. Wobec zagęszczającej się koło mnie aury niepewności za najrozsądniejsze rozwiązanie uznałam grę na czas – postój i chwilę namysłu.
„Jak mam dojechać na PKP Miedzeszyn?” myślałam głośno.
Jedź prosto i skręć w lewo”. Rozejrzałam się zdezorientowana, przecież koło mnie nikogo nie ma. Ale pospieszyłam się, bo przecież od pewnej chwili przyglądał się mi front kościoła Matki Boskiej Dobrej Rady.



Budowę kościoła rozpoczęto w 1983, w chwili obecnej trwają prace wykończeniowe. Zaklasyfikowałam go jako historyzujący postmodernizm, i wiele się nie pomyliłam, bowiem duchowny sprawujący posługę w rzeczonym kościele opisuje go jako „zaprojektowany w stylu postmodernistyczny, ale w wykonanym projekcie nawiązuje do wczesnego Bizancjum(cytat z http://idziemy.pl/kosciol/tu-jest-ich-dom/). Wnioskuję, że wykonanie różni się od pierwotnego projektu. 

Zarys frontu jest bardzo klasyczny, stateczny, bez udziwnień które przecież w moim „kwestionariuszu badawczym” (czy dany kościół nadaje się na bloga czy nie) są priorytetem. Dwuspadowy dach, wprawdzie nie łączy się wyraźnie w kalenicy, lecz w swoistej nadbudówce. Domyślam się, że nie jest „ślepa”, bo to byłoby bezsensu, lecz doświetla wnętrze kościoła, jak coś w rodzaju quasi latarenki.
W  przechodzę do następnej rubryczki kwestionariusza – użyty materiały. I tu także muszę postawić znak akceptacji (czy jest to cegła zwykła czy klinkierowa nie zważam – prezentuje się dobrze).

Pochylam się nad rubryczką „osobliwości”. Uwagę przekłuwa dość bogaty repertuar zastosowanych spadów dachowych – wspomniany dach dwuspadowy, zaokrąglony dach dzwonnicy, z tyłu samotnie sterczy szpiczasty dach wieżowy.
Efekt zaskoczenia i zainteresowania potęguje też to, że między wieżą a bryłą właściwą dach jest usytuowany wyżej niż po przeciwnej stronie.

Charakterystyczną rzeczą średniowiecznych strzech budowlanych było posiadanie wiedzy dostępnej tylko w jej obrębie. Dotyczyło to metody projektowania, przede wszystkim sposobu przeniesienia zasad geometrii na elewację bryły. W sposób oryginalny zasady geometrii zostały wyrażone na płaszczyźnie fasady. Symetrycznie po jej prawej i lewej stronie rozmieszczone zostały okna w kształtach kół, prostokątów i kwadratów. W partii dolnej, wejście flankowane jest przez dwa prostokąty. Powyżej wejścia znajduje się podłużne, prostokątne okno, zajmujące około połowy wysokości frontu. Po obu jego stronach są dwa okazałe okręgi, u szczytu zaś znacznie mniejsze kwadratowe „wolne oczy”.


Na zakończenie – wielokrotnie wracałam w myślach do wspomnianych wczesnobizantyjskich nawiązań w kościele miedzeszyńskim. W końcu znalazłam potencjalny pierwowzór, bazylikę św. Apolinarego w Rawennie. Ocenę stopnia podobieństwa pozostawiam Wam, Drodzy Czytelnicy. 



Ukłony, wasz Antyprzewodnik 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz