Rekreacyjnie
toczyłam koła roweru po, wydawało mi się, że znanej mi okolicy.
Powinnam jechać prosto ulicą Przewodową, skoro jednak znam jej
pierzeje dość dobrze, stwierdziłam „a co mi tam, skręcę w
Mozaikową”. Minęłam Przyjemną, wjechałam w Szafirową, niby
jechałam ale coraz bardziej nie wiedziałam dokąd. Wobec zagęszczającej się koło mnie aury niepewności za najrozsądniejsze rozwiązanie uznałam grę na czas – postój
i chwilę namysłu.
„Jak mam dojechać na PKP Miedzeszyn?” myślałam głośno.
„Jedź
prosto i skręć w lewo”. Rozejrzałam się zdezorientowana,
przecież koło mnie nikogo nie ma. Ale pospieszyłam się, bo
przecież od pewnej chwili przyglądał się mi front kościoła
Matki Boskiej Dobrej Rady.
Budowę
kościoła rozpoczęto w 1983, w chwili obecnej trwają prace
wykończeniowe. Zaklasyfikowałam go jako historyzujący
postmodernizm, i wiele się nie pomyliłam, bowiem duchowny
sprawujący posługę w rzeczonym kościele opisuje go jako
„zaprojektowany w stylu postmodernistyczny, ale w wykonanym
projekcie nawiązuje do
wczesnego Bizancjum”
(cytat z
http://idziemy.pl/kosciol/tu-jest-ich-dom/). Wnioskuję, że wykonanie różni się od pierwotnego projektu.
Zarys
frontu jest bardzo klasyczny, stateczny, bez udziwnień które przecież w moim
„kwestionariuszu badawczym” (czy dany kościół nadaje się na
bloga czy nie) są priorytetem. Dwuspadowy dach, wprawdzie nie łączy
się wyraźnie w kalenicy, lecz w swoistej nadbudówce. Domyślam
się, że nie jest „ślepa”, bo to byłoby bezsensu, lecz
doświetla wnętrze kościoła, jak coś w rodzaju quasi latarenki.
W przechodzę do następnej rubryczki kwestionariusza – użyty
materiały. I tu także muszę postawić znak akceptacji (czy jest to
cegła zwykła czy klinkierowa nie zważam – prezentuje się
dobrze).
Pochylam
się nad rubryczką „osobliwości”. Uwagę przekłuwa dość
bogaty repertuar zastosowanych spadów dachowych – wspomniany dach
dwuspadowy, zaokrąglony dach dzwonnicy, z tyłu samotnie sterczy
szpiczasty dach wieżowy.
Efekt
zaskoczenia i zainteresowania potęguje też to, że między wieżą
a bryłą właściwą dach jest usytuowany wyżej niż po przeciwnej
stronie.
Charakterystyczną
rzeczą średniowiecznych strzech budowlanych było posiadanie wiedzy
dostępnej tylko w jej obrębie. Dotyczyło to metody projektowania,
przede wszystkim sposobu przeniesienia zasad geometrii na elewację
bryły. W sposób oryginalny zasady geometrii zostały wyrażone na
płaszczyźnie fasady. Symetrycznie po jej prawej i lewej stronie
rozmieszczone zostały okna w kształtach kół, prostokątów i
kwadratów. W partii dolnej, wejście flankowane jest przez dwa
prostokąty. Powyżej wejścia znajduje się podłużne, prostokątne
okno, zajmujące około połowy wysokości frontu. Po obu jego stronach są dwa okazałe okręgi, u szczytu zaś znacznie mniejsze kwadratowe „wolne
oczy”.
Na
zakończenie – wielokrotnie wracałam w myślach do wspomnianych
wczesnobizantyjskich nawiązań w kościele miedzeszyńskim. W końcu
znalazłam potencjalny pierwowzór, bazylikę św. Apolinarego w Rawennie. Ocenę stopnia podobieństwa pozostawiam Wam,
Drodzy Czytelnicy.
Ukłony, wasz Antyprzewodnik
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz